Sauna parowa na włosy to jeden z popularniejszych zabiegów regeneracyjnych wykonywanych w salonach fryzjerskich. Z dzisiejszego wpisu dowiesz się, czym jest, dla kogo będzie odpowiednia, na czym polega oraz co daje sauna na włosy. Zapraszamy do dalszej lektury.
Sauna parowa do włosów — co to jest?
Działanie sauny do włosów polega na wytwarzaniu ciepła otwierającego ich łuski, co pozwala przeniknąć w głąb kosmyków składnikom odżywczym z wykorzystywanych w czasie zabiegu produktów. Najczęściej występujące substancje to odbudowująca keratyna oraz nawilżający D-pantenol. Cząsteczki preparatów wypłukują się w czasie mycia włosów, dlatego zabieg warto powtarzać raz w tygodniu. Pierwsze efekty powinny być widoczne już po mniej więcej czterech tygodniach. Warto regularnie stosować zabieg sauny na włosach, aby utrzymywać pasma w dobrej kondycji.
Sauna parowa na włosy — dla kogo będzie odpowiednia?
Nad sauną parową do włosów powinny się zastanowić szczególnie te osoby, których włosy są matowe, suche, szorstkie, łamliwe i pozbawione blasku. Zabieg ten polecany jest także paniom farbującym i rozjaśniającym włosy. Tak naprawdę jednak przydać się może każdej z nas, ponieważ włosy każdego dnia narażone są na wiele szkodliwych czynników. Suszenie gorącym nawiewem, prostowanie, kręcenie lokówką, stosowanie wysuszających lakierów i pianek, przebywanie wiele godzin na słońcu lub w niskich temperaturach — wszystko to ma niekorzystny wpływ na nasze włosy. Sauna parowa u fryzjera zdecydowanie pozwoli je zregenerować, odżywić i poprawić ich stan „od środka”.
Sauna na włosy — na czym polega?
Fryzjerska sauna jest urządzeniem mającym kształt kopuły. Zanim zostanie ona nałożona na włosy, fryzjer dokładnie myje skórę głowy oraz pasma, a następnie nakłada na nie kosmetyki pielęgnacyjne (ich wybór zależny jest od potrzeb danych włosów). Pod kopułą spędza się około dwudziestu minut. W tym czasie znajdujący się w urządzeniu pojemnik z wodą destylowaną nagrzewa się do około 40 stopni Celsjusza i paruje. Po saunie włosy należy dokładnie wypłukać naprzemiennie ciepłą i chłodną wodą.
Sauna na włosy — parowa a ozonowa
W profesjonalnych salonach fryzjerskich najczęściej wybierać możemy jeden z dwóch zabiegów sauny do włosów: parową lub ozonową. Pierwsza wiąże się z wyżej opisanym działaniem pary wodnej, która wytwarzana jest pod wpływem wysokiej temperatury. W przypadku drugiej wykorzystuje się ozon wykazujący działanie bakteriobójcze i antyseptyczne. Ozonowa sauna do włosów nie tylko regeneruje kosmyki, ale także poprawia ukrwienie skóry głowy, zmniejsza elektryzowanie się pasm oraz stymuluje wzrost włosów. Jeśli zatem zdecydujemy się na zabieg sauny do włosów w salonie fryzjerskim, możemy zapytać, czy urządzenie ma także funkcję ozonowania.
Sauna na włosy — efekty
Sauna parowa do włosów zapewnia przede wszystkim odpowiednie nawilżenie i widoczne odżywienie pasm. Po tym zabiegu kosmyki przestaną się puszyć i elektryzować; będą miękkie, wygładzone i błyszczące. Włosy po saunie parowej odzyskają swój dawny blask, przestaną się łamać i wypadać. Para wodna poprawi także elastyczność włosów. To dobra wiadomość dla pań mających loki — sauna na włosy wyciągnie z nich maksymalny skręt, ale także ułatwi późniejsze samodzielne modelowanie. Oprócz tego sauna dla włosów jest nie tylko skuteczna, ale i odprężająca. Przenikająca zapachem fryzjerskich kosmetyków para wodna zagwarantuje nam kilkunastominutową sesję aromaterapii.
Ile kosztuje sauna na włosy?
Profesjonalny zabieg fryzjerski z użyciem sauny do włosów nie jest drogi. W zależności od salonu kosztuje kilkadziesiąt złotych. Kwota ta może być jednak różna i związana między innymi z tym, jakie preparaty zostaną wykorzystane w czasie zabiegu.
Sauna na włosy — czy warto ją wykonać?
Nasza odpowiedź może być tylko jedna: oczywiście, że tak! Zabieg w żadnym stopniu nie zaszkodzi Twoim włosom, a wręcz im pomoże. Przede wszystkim zadbamy o zdrowie naszych pasm, odpowiednio je odżywimy, nawilżymy i zregenerujemy. Oprócz tego same sobie sprawimy przyjemność — bo przecież nie ma nic bardziej relaksującego niż wizyta u fryzjera, prawda?